Dzień 43 czyli za 3 dni o tej porze…

Otóż za trzy dni o tej porze mam zamiar wspinać się moim samochodzikiem pod dosyć stromą i mam nadzieję mocno ośnieżoną górę. Z głośników będzie dobiegać jakaś fajna muzyczka a z tylnej kanapy sapanie naszego psa który zapewne nie pozna miejsca, do którego będziemy jechać. Nie będzie zdawał sobie sprawy, że czekają go 4 dni dłuuugich spacerów zaśnieżonymi (mam nadzieję) szlakami oraz sunia, która wg słów mojej gospodyni ma mieć wtedy cieczkę. Tego ostatniego mu trochę współczuje 😉

Tak, udaje się do „samotni”, czyli do jednej z wyżej położonych w Beskidzie Sądeckim. 4 dni chodzenia po szlakach i zajadania się staropolskim żarciem w bacówce 😉 Żadnych telefonów, smsów, mejli (przynajmniej jeśli chodzi o odbieranie). Totalne wyciszenie i czas na przemyślenia, refleksje – taki jest plan. No, o Was, moi drodzy radiosłuchacze oczywiście nie zapomnę 🙂

Na obecną chwilę pojawia się tylko jeden problem (żeby nie było za pięknie) – gardło :/ Mam nadzieję że nic poważnego się nie wykluje, co by mi zburzyło mojego dobrego (prawda ?) planu na ten tydzień.

A jak mnie później najdzie, to napisze Wam może coś o minionym weekendzie…

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Wszystko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *