Wspomnienie

Miałem kiedyś swój pokój u rodziców. W czasach gdy brat już się wyprowadził a ja jeszcze nie. Miliony lat świetlnych temu. Ten pokój miał drzwi a one szybę. Taką mleczno-marszczoną, co to zniekształcać obraz miała żeby widać nic nie było. Typowy wyrób tamtych czasów. A że nic tak nie wkurzało jak prześwitujące przez nią światło lampy – zarówno w jedną jak i w drugą stronę – to postanowiłem ową szybę zakleić. Plakatów nigdy nie zbierałem więc wybór padł na arkusze czystego papieru formatu A0. Nawet bardziej tektury niż papieru. Ale białe.

Z czasem te arkusze zaczęły się zapełniać różnymi wpisami. A to odwiedzający mnie znajomi coś wpisali, a to ja w przypływie natchnienia wpisywałem na nie różne „złote myśli”. Wyczytane lub narodzone w mojej głowie.

Dziś szczególnie pamiętam jeden fragment tego nietypowego dzieła. Czarny pisak. Moje niezbyt staranne pismo. Słowa Seneki.

„Drzewo nie smagane wiatrem rzadko kiedy wyrasta na silne i zdrowe”

Przez lata zapomniałem o tych słowach – o tym jak kiedyś prawdziwa wydawała mi się ta sentencja. I teraz znowu tą prawdę dostrzegam.Tylko czy drzewo czasem nie jest już zbyt wyrośnięte a wiatr za silny ?

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Wszystko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *