Coś się kończy….

Prawie puste biurko, posprzątane po raz pierwszy od paru lat szuflady i dwa zapełnione kosze na śmieci. Kilka osobistych drobiazgów stłoczonych do jednej szuflady. Spoglądam na nie i przypominam sobie te lata, które przy nim spędziłem. Dziś po raz ostatni siedziałem przed nim i pracowałem. Co prawda przyjdę tu jeszcze ale od poniedziałku będzie siedział już przy nim kto inny, inne ręce będą się o niego opierać, pod kimś innym westchnienie wyda fotel.

Odwiedzę je jeszcze za 2 tygodnie. Do niewielkiego pudełka zapakuje ostatnie ślady mojej obecności, podpiszę kilka dokumentów i ostatecznie pożegnam się z tym miejscem

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Wszystko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *