– Wyskoczmy gdzieś – dzwięczny głos Huanity rozległ się w pokoju
Carlos powoli podniósł głowę i spojrzał na nią swoimi brązowymi oczami. Rozgrzane powietrze zamarło czekając na to co zdarzy się dalej
– Ale gdzie ? – zapytał zaglądając jej w oczy
– Gdzieś w okolicy stolicy – odparła a na jej policzkach pojawiła się lekka czerwień – planujemy wyskoczyć tam z kilkoma znajomymi – pospiesznie dodała jakby czując, że za chwilę w atmosferze może zabraknąć tlenu.
Widząc co się dzieje Carlos odwrócił wzrok w kierunku okna i zawiesił go na wzgórzach w oddali. Odchylił się powoli na krześle i odparł;
– To kusząca propozycja. Pomyślę nad nią
Jego spokojna twarz skrywała burzę, która się w nim rozpętała. Pragnął tego od dawna i wiedział już, że ta myśl nie da mu spokoju przez najbliższe dni.
cdn…..