Kolejne dni

Dzień za dniem mija od czasu gdy coś zostało zadecydowane. Życie wydaje się wracać do swojego rytmu. Choć tak naprawdę do rytmu który był już nie wróci. Ale odpowiada mi to, bo właśnie o to mi chodziło.

Wciąż jeszcze nie odnalazłem samego siebie. Chwile spędzone na długim spacerze po zaśnieżonym szlaku, radosne machanie siekierą żeby przygotować drzewo do kominka na cały tydzień, spokojne i wieczory przy telewizorze czy „pianinie” – to wszystko jakoś wewnętrznie mnie wycisza, uspokaja. Niestety to wciąż mało, żeby odzyskać wewnętrzną radość z życia, żeby cele i kierunki stały się w pełni wyraźne. Ale – ale każdy kolejny dzień wydaje się przynosić coraz więcej tej radości, przynajmniej na chwilę – ale z dnia na dzień dłuższą.

Mam nadzieję, że tendencja się utrzyma

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Wszystko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *