Za oknem zapadł już zmrok. Czerń ciemności graniczy z bielą śniegu. Za oknem pewnie z -10 stopni Celsjusza. Nie zachęca to do wyjścia z jasno oświetlonego, ciepłego biura. Ale w końcu piątek, więc czas zacząć weekend.
Gdzieś tam, za rozświetlonymi oknami otaczających mnie osiedli, ludzie szykują się to dwóch dni odpoczynku i relaksu, które zaczną już dzisiejszego wieczora. Kąpiele, makijaże, modne ciuchy. A potem kluby, puby, dyskoteki.
Ja jakoś nie mam nastroju. Dzisiejszy dzień, dzisiejsza muzyka nastroiła mnie raczej refleksyjnie, nastrojowo. Więc dzisiejszy wieczór planuję spędzić na spokojnie.
Bawcie się, odpoczywajcie, relaksujcie.