Przychodzą momenty gdy czuję, że świat mnie wyprzedza. Że nie oglądając się do tyłu pędzi swoim własnym rytmem nie zostawiając mi czasu na zastanowienie, na wykonanie jakichkolwiek decyzji. Mogę biec za nim ślepo albo pozostać w tyle zastanawiając się nad tym, co według mnie zastanowienia wymaga.
I jedna myśl nie daje mi spokoju; czy to wszystko w koło za szybko się dzieje czy to ja za wolno reaguje. W końcu z wiekiem nasza zdolność postrzegania i reagowania spada.
Czy to już ?