02:00

Zegar właśnie nią wskazał. Leże i gapię się niewidzącym wzrokiem na świecące żółcią kreski układające się w te liczby na wyświetlaczu kuchenki.

W tle cicho Sinead O’Connor śpiewa swój największy przebój. Choć tak naprawdę nie swój, a Prince’a.

Najchętniej poszedłbym spać, ale tętent myśli niespokojnych jest dziś głośny jak mało co. 

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Wszystko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *