Pierwszy, mały krok

Postanowiłem zrobić pierwszy, mały krok w kierunku wyrwania się z marazmu. Co prawda nie wymagał on na razie zbyt wielkiego ruchu; wystarczyło kilka kroków do drukarki a potem na pocztę, ale uważam, że najważniejsze, że te pierwsze zrobiłem. I to nie tylko w tej sprawie, ale w tym, żeby wreszcie do cholery coś zaczęło się dziać.

Do tych pierwszych kroków zainspirowała mnie pewna osoba i napisana przez nią notka – dziękuję.

Wypełniłem i wysłałem dzisiaj zgłoszenie. Pozostaje czekać na wezwanie na badania i zostanie oczekującym na wezwanie dawcą szpiku.

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Wszystko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *