Lubię takie dni jak dziś. Powietrze stojące w korytarzach biura z rzadka jedynie mącone jest przez ospale przemieszczające się ludzkie ciała. Spokój sytuacji pozwala odciąć się od wszystkiego miękkim plastikiem słuchawek. Poza muzyką nie słyszę nic, nawet dźwięku klawiszy w które uderzają moje palce.